01 stycznia 2017, 14:07
Od dzisiaj mamy 2017 rok.
Czego sobie życzę?
Milionów złotych na koncie!
To pierwsze co mi przychodzi do głowy.
Dlaczego?
Pieniędzy mam mało. Ledwie starcza mi na to, co potrzebuję. A potrzeby swoje okroiłam mocno, żeby starczyło na to, co niezbędne. Lub dla dziecka ważne.
Mając miliony złotówek na koncie, mogłabym wreszcie zapomniec o tym, co to bieda, strach i bać się czy zarobię wystarczająco dużo.
Czyli chodzi o poczucie bezpieczeństwa. Wyobrażam sobie, że złotówki mi je dadzą. Złotówki w odpowiednio wysikiej ilości.
Pragnę czegoś tak naprawdę?
Nie w głowie! Tam mam tylko myśli o papierkowym bogactwie.
A w innej części Mnie?
No cóż, zawsze to samo i tylko jedno pragnienie - Mnie wystarczy, że Jestem. Reszta to tylko dodatek.
Pragnę istnieć, kołysać się do snu własnym oddechem, przytulać się do własnej piersi i modlić sie własnymi ustami.
Pieniędzy potrzebuję, to oczywiste.
Mam ich wbród, pełno i dokładnie tyle, ile potrzebuję!
Zaufaj mi, mała dziecino!
Ja Jestem swoim własnym pragnieniem.
Potrafisz to docenić? I spełnić?