| Kategorie: O mamie
Tagi: dom córka
29 grudnia 2016, 12:00
Kiedyś takie gorzkie chwile spędzane z moja mamą pod jednym dachem będą tylko wpomnieniem.
Kiedyś poczuję ulgę.
A dzisiaj?
Głęboka niechęć do kontaktu.
Ciągłe napomnienia, ataki z furią, że nie posprzątałam, że drzwi zostawiłam otwarte i nawiało zimna... Milczenie z obu stron przez cały dzień. Kontakt tylko na parę chwil, by na mnie nakrzyczeć. I pójść każda w swoją stronę. Trudna relacja dziecko-matka, zwłaszcza, kiedy to dziecko jest już absolutnie, pod każdym względem dorosłą osobą. Matka jednak zdaje się tego nie zauważać.
Ledwie to napisałam na swoim blogu, otrzymałam wyjaśnienie i pomoc w radzeniu sobie z tą sytuacją na Facebooku poprzez artykuł Jarka Kefira.Pozwolę sobie zacytować to, co on napisał na swoim blogu:
Oto sposób, jak stworzyć wokół siebie barierę ochronną – tzw. „lustro”. Ma to zastosowanie szczególnie w przypadku, gdy nie jest możliwe natychmiastowe i radykalne odcięcie się od fizycznego przebywania z napatnikiem (osobą, która cię energetycznie atakuje - mój dopisek).
Otóż: wyobrażasz sobie, że całego Ciebie otacza biała kula – szlachetnej, mądrej, czystej energii. W myślach sobie powtarzasz kilka razy słowa: „dobro”, „piękno”, „błogość”, „czystość”, „niewinność”. Są to tzw afirmacje.
Później, także w myślach, wypowiadasz krótkie zdanie: „Ja, (tu Twoje imię i nazwisko) odcinam się od negatywnej energii i negatywnych emocji (tu imię i nazwisko napastnika) i przesyłam mu energię czystej, bezwarunkowej miłości i światłości„.
Uwaga! Powtórzenie pod koniec tego, co podkreśliłem: „i przesyłam mu energię czystej, bezwarunkowej miłości i światłości” jest bardzo ważne zarówno dla Ciebie jak i napastnika. Gdyż w ten sposób powodujesz rozproszenie negatywnej energii, napastnik dostaje tylko niewielką jej część z powrotem, i chronisz siebie przed ewentualnym powrotem złego losu – czy też złej karmy.
Ważne jest też, aby powyższy zabieg nie miał intencji szkodzenia napastnikowi, aby w jego stronę nie generować negatywnych emocji / energii, gdyż ona kiedyś wróci do Ciebie, i wtedy oberwiesz Ty.
Bardzo mi to pomogło! O to własnie chodziło - o stworzenie wokół siebie pozytywnego pola, emanować miłością, bo to tego uczucia zabrakło między mną a mamą. Mojej relacji z nią to nie zmieniło, zato mnie pomogło poczuć się dobrze, ciepło i bezpiecznie.I... moja mama stała się cieplejsza, w głosie nie słychać już tej agresji, co przedtem! Zadziałało!